Na tle innych produktów, jakie posiadam wyróżniają się ciekawą kolorystyką, ale przede wszystkim oślepiającym blaskiem. Uwaga, będą zachwyty!
Informacje ogólne
Skład:
Paletkę rozświetlaczy zapakowano w klasyczną tekturkę o matowym wykończeniu, z tyłu opakowania znajduje się naklejka z nazwami poszczególnych kolorów, składem oraz pozostałymi informacjami.
Docelowo, produkty umieszczono w białej, plastikowej i dosyć solidnej kasetce z lusterkiem.
Wewnątrz znajdują się 3 wypraski o średnicy 3,6 cm. Z tyłu zaś ponownie znajduje się ta sama naklejka, co na tekturce. Nie ma tutaj żadnego aplikatora.
Działanie
Docelowo, produkty umieszczono w białej, plastikowej i dosyć solidnej kasetce z lusterkiem.
Wewnątrz znajdują się 3 wypraski o średnicy 3,6 cm. Z tyłu zaś ponownie znajduje się ta sama naklejka, co na tekturce. Nie ma tutaj żadnego aplikatora.
Działanie
Konsystencja rozświetlaczy jest niesamowicie przyjemna w dotyku! Jak napisał producent na stronie, kosmetyki stworzono według technologii liquid-to-baked, która wpływa na jasność pereł w formule, dając mocny pigment oraz oszałamiający blask. I rzeczywiście tak jest!
Każdy z kolorów jest super napigmentowany, bardzo dobrze zmielony i sprasowany. Nic nie pyli, nie kruszy się. Jeżeli chodzi o kolory to znajdziemy tutaj hity firmy, tj. odcienie Blissful, Pillow Talk oraz Rodeo Drive.
Kilka słów o każdym kolorze:
Blissful - złoto o brązowo - różowych tonach,
Pillow Talk - bardzo jasny, zimny (wręcz mroźny) róż,
Rodeo Drive - szampańskie złoto
Praca z tymi rozświetlaczami to czysta przyjemność! Są jak masełko, ich blask wypala oczy wysyłając sygnał kosmitom, przy czym nie ma brokatu a dostajemy obłędną taflę połysku.
Coś niesamowitego! Są jeszcze bardziej intensywne od rozświetlaczy Becca.
Przyznam, że choć uwielbiam ich błysk to dla mnie są nawet zbyt mocne i stosuję je w minimalnej ilości.
Jeżeli chodzi o paletkę całościowo to jest ona jak najbardziej do polecenia nie tylko ze względu na rozsądną pojemność kosmetyków, ale przede wszystkim na idealnie dobrane odcienie, które są użytkowe i jesteśmy w stanie zużyć je wszystkie. Oprócz tej małej wersji, jest jeszcze większa, która posiada 5 odcieni, też pozycja warta zainteresowania.
Minusy? Chciałabym się doczepić, ale nie mam do czego! W moich oczach paletka jest perfekcyjna i odkąd ją mam to w kąt poszła ukochana Becca oraz limitowanka z YSL.
Jeżeli kochasz nieziemski blask, super pigment i wydajność to koniecznie sięgnij po te gagatki.
BARDZO POLECAM
Znasz rozświetlacze Ofry?
Przecudne sa te rozswietlacze, musze w koncu zamowic cos z Ofry ;D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te rozświetlacze, chciałabym je zobaczyć w makijażu :)
OdpowiedzUsuńjedne z piękniejszych rozświetlaczy jakie widziałam, robią wrażenie a ja kocham błysk
OdpowiedzUsuń