[RECENZJA] ACE BEAUTE, FLAIR PALETTE 💥💥💥

Hejka! 🤩 Oj ta paleta namieszała mi w głowie! Ace Beaute to firma cruelty free, dedykowana każdemu a stworzona przez kobietę koloru (Black Owned Makeup Brand). To, co charakteryzuje ich produkty to piękne, wibrujące schematy barwne, zamknięte w tekturowych paletach.
Co warto wiedzieć o tej palecie?

Pojemność 1,6g x 15 = 24g

Cena ok 157zł

Kupisz TU

Informacje ogólne

Skład:

Paletę zapakowano w dosyć wiotkie, papierowe opakowanie, które posiada taki sam kolor i print jak sama paleta. Docelowo cienie umieszczono w lekkiej, tekturowej palecie w pomarańczowym kolorze ze złotym ornamentem. Wewnątrz znajdziemy dosyć spore lusterko.

Każda z wyprasek jest kwadratowa i posiada 2,5cm średnicy.

Działanie

Paleta Ace Beaute Flair zawiera 11 matów oraz 4 cienie metaliczne ale nie foliowe.

Całościowo jest dosyć równa jakościowo, dobrze napigmentowana.

Jeżeli chodzi o schemat barw to jest on intrygujący, gdyż znajdziemy tu mix odcieni ciepłych jak i chłodnych. Choć na pierwszy rzut oka barwy są dosyć jesienne to z powodzeniem możemy wyczarować nią również propozycje na lato!

Kilka słów o każdym kolorze, kolejność jak w palecie.

Saffron - czerwony z kroplą neonowego oranżu, matowy, dosyć suchy, super napigmentowany

Mirage - metaliczna żurawina, super napigmentowana, kremowa

Aubergine - fiolet z kroplą różu, matowy, średnio napigmentowany

Mulberry - matowy mix szarosći z beżem i wrzosem, super napigmentowany

Biscotti - metaliczny mix lila z szampanem, super napigmentowany, kremowy

Cider - zgniła żółć, matowa, średnio napigmentowana

Firefly - metaliczny pomarańcz z kroplą złota, super napigmentowany, kremowy

Pumpkin - lekko zgniła pomarańcz, matowa, super napigmentowana

Hazelnut - zgaszony rdza, matowa, super napigmentowana

Acorn - zimny mtowy brąz, średnio napigmentowany

Bayberry - metaliczny mix baby blue ze srebrem, super napigmentowany, kremowy

Atlantis - zgaszony turkus, średnio napigmentowany, troszkę suchy

Forest Pine - matowy modry, średnio napigmentowany, troszkę suchy

Moss - zgniła butelkowa zieleń, matowa, średnio napigmentowana

Sherbet - matowy mix zgniłej limonki z żółcią, średnio napigmantowany

cienie nakładane suchą opuszką palca, bez bazy

Jeżeli chodzi o maty to w większości są suche, jedne bardziej drugie mniej. Dodatkowo, osypują się a to dlatego że mamy tutaj do czynienia z czystym pigmentem! Jeżeli znasz cienie Viseart to tutaj mamy coś podobnego. Cienie matowe lubią być nakładane syntetycznym, lekko puchatym pędzlem, ruchem wklepującym. Konieczna jest baza pod cienie a nie korektor, gdyż maty tutaj potrzebują super przyczepności (moje powieki są suche, więc u mnie baza zawsze musi być).

W przypadku odcieni metalicznych z kolei najlepiej nakładać je na mokro z Inglot Duraline czy Pierre Rene Liquid Primer, gdyż wtedy otrzymujemy jednolitą taflę błysku bez dziwnych płatków na wierzchu, które potrafią się po chwili wytrącić.

A tak prezentuje się w makijażu

od lewej: foto Nikonem KLIK i iPhonem 11 Pro KLIK

Podsumowując

Jeżeli szukasz palety, która posiada zarówno ciepłe jak i zimne odcienie, dodatkowo zależy Ci na dobrym pigmencie, chcesz więcej matów niż błysków oraz bardziej wysublimowane kolory to jest to coś dla Ciebie! Na uwagę zasługuje również fakt, iż firma jest cruelty free, została stworzona przez kobietę koloru a dodatkowo przyświeca ich produktom piękne motto "Beauty for All" - bez względu na wiek, płeć, kolor skóry, religię czy status ekonomiczny.

BARDZO POLECAM

Znasz firmę Ace Beaute?