Pojemność 19g
Cena 38$ can + taxy 12%
(po przeliczeniu na zł wychodzi ok 128zł)
Informacje ogólne
Skład:
Puder zapakowano w czarne, twarde i głównie matowe pudełko ze srebrnymi i błyszczącymi dodatkami. Jak możecie się domyślić, opakowanie łapie każdy brud i tłuszcz z palców, co nie wygląda fajnie ale chroni nasz kosmetyk.
Sam puder umieszczono w solidnym, plastikowym słoiku z czarnym, błyszczącym wieczkiem z gotyckim logo firmy. Nie mam uwag do tej zewnętrznej części opakowania ale do wewnętrznej już tak!
Z tyłu słoiczka znajdziemy naklejkę z nazwą oraz pozostałymi informacjami i co ważne - ten puder występuję tylko w jednym odcieniu!
Po odkręceniu wieczka ukazuje się nam... brak puszka! A samo sitko zaklejone jest folią, z którą trzeba się nieźle umordować aby ją zedrzeć. Samo sitko jak widzicie posiada kształt gwiazdki ale ten brak puszka troszkę mi psuje humor... A dokupić nie można, zresztą nawet gdybym mogła to jest to dodatkowy wydatek a według mnie taki gadżet powinien być dodany i koniec.
Działanie
Puder jest bardzo jasny, posiada żółte tony a do tego jest niesamowicie miałki, drobno zmielony.
Dotykanie go to muskanie puszku, dosłownie! Jako, że kosmetyk ten ma współgrać z każdym fluidem tak jest ale tylko pod względem koloru bo niestety ale nie sprawdza się ze wszystkimi podkładami. Dodam, że nie ma w sobie żadnych drobinek. Nałożony w dużej ilości może bielić.
Jako posiadaczka cery suchej szukam produktu, który będzie delikatny i nie wysuszający a jednocześnie utrwali moje nawilżające podkłady. Tutaj uczucia mam mieszane, przyznaję!
Dlaczego? O ile super wygląda pod oczami, nie podkreśla zmarszczek ani nie waży się, tak na twarzy jest za delikatny, co skutkuje po ok. 1h... błyszczącym nosem. Nigdy po żadnym pudrze mój nos się nie błyszczał a teraz i owszem - po tym kosmetyku. Myślę, że jest to spowodowane olejkami, jakie w nim umieszczono i dlatego fajnie wygląda na skórze ale na twarzy już niekoniecznie.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż produkt ten jest dedykowany fluidowi Lock - it, który jest niezwykle ciężkim kosmetykiem, niemniej jednak może z nim fantastycznie współgrać (ja go nie mam i na pewno nie kupię bo jest dla mnie zbyt ciężki).
Podsumowując:
Puder jest bardzo dobry jakościowo ale u mnie się do końca nie sprawdził! Nos mi się wyjątkowo po nim błyszczy ale fantastycznie wygląda pod oczami. Posiadaczki cery tłustej i mieszanej według mnie mogą go nie pokochać z racji zawartych w nim olejków oraz delikatnego działania ale osoby z cerą normalną i suchą mogą go pokochać.
U mnie jest love - hate relationship i może się to kiedyś zmieni.
Według mnie spokojnie możecie go odpuścić sobie i nie ściągać zza granicy :)
Znacie kosmetyki Kat von D?
Macie coś a może o czymś marzycie?
Dzięki za cenne uwagi. Rozważałam zakup tego pudru, ale należę do szczęściar posiadających tłustą cerę.
OdpowiedzUsuńSzkoda że okazał się taki :/
OdpowiedzUsuńhttp://ruudegirls.blogspot.com
wszystkie pudry sypkie mogłabym mieć, a ten z wyższej mnie korci, sprawdziłabym jakby sprawdził się u mnie ;P
OdpowiedzUsuńZ zewnątrz ladnie wygląda.
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale czy by mi pasował ? hmm
OdpowiedzUsuńA no i ten brak puszka, no troszkę kicha.
Produkt taki sobie, ale opakowanie to ma świetne :D
OdpowiedzUsuńInteresujące są te kosmetyki z Kat V D :>
OdpowiedzUsuńhttps://allegiant997.blogspot.com/2016/10/moje-pazurki-i-nie-wybuchajaca-lampa.html