W dzisiejszym poście podzielę się moimi spostrzeżeniami oraz rozgoryczeniem, krótko mówiąc: będzie o tym jak bardzo jesteśmy nabijani w butelkę!
Poprzednią wodę różaną kupiłam w Polsce i była to butelka pojemnościowo dwa razy większa od obecnej, jaką posiadam. Co je różni? Przede wszystkim JAKOŚĆ.
Jakie zdziwienie nastąpiło, kiedy odkręciłam tę małą buteleczkę, wykonaną z tandetnego plastiku i przaśnej etykiety! Odkręcam i... niemalże udusił mnie silny zapach róż ale nie syntetyczny - naturalny, piękny i głęboki.
W takim razie nasuwa się pytanie: co nam wciskają pod postacią wody różanej?
Odpowiedź jest prosta: woda różana rozcieńczana bardzo mocno wodą. Przykre ale prawdziwe i gdybym nie miała tej oryginalnej przywiezionej z Maroka, nie wiedziałabym, że kupuję rozcieńczone badziewie.
Na co zwracać uwagę kupując wodę różaną?
Może to będzie super logiczne ale zwracajcie uwagę na etykietę: arabskie napisy oraz skład.
Jeżeli cała etykieta jest taka, jak na butelce po prawo to ryzykujcie! Widziałam w niektórych sklepach internetowych takie wody i kiedy zużyję tę małą buteleczkę zakupię oraz napiszę Wam moje przemyślenia czy warto. Ja póki co wiem, że będę kierować się etykietą pisaną po arabsku a nie składem bo niby w tej kupionej w Polsce skład ok ale po odkręceniu nosa mi nie urwało a w marokańskiej tak :)
A jaka jest prawdziwa woda różana?
Posiada mega intensywny zapach - taki, że aż wierci w nozdrzach, cudownie nawilża, koi i łagodzi wszelkie podrażnienia, nawet te które powstały po wyciskaniu wągrów. Przede wszystkim to, że nie jest rozcieńczana wpływa na jej wydajność - zużywam jeden płatek, zamiast kilku jak w podróbce i od razu uzyskuję efekt ukojenia oraz tonizacji skóry.
Edytuję ten post, dlatego że pojawiła się ta woda na Allegro!
Daję linka - KLIK TUTAJ
Używacie wody różanej?
Jeżeli kupujecie gdzieś tę oryginalną to dajcie znać!
Ja mam chyba podróbkę, ale jest na wykończeniu. Biorę się za szukanie oryginału. Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz i owocnych poszukiwań :)
UsuńUwielbiam wodę różana, ale dopóki nie przeczytałam twojego postu myślałam że kupuję oryginał
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam ale zrozumiałam dopiero przy tej z Maroka jaka powinna być prawdziwa woda różana.
UsuńJa nie używam takiej wody.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tej z Maroka! Uwielbiam wodę różaną - kupuję w Mazidłach (hydrolat z róży damasceńskiej - cudowny zapach, inne hydrolaty, jakie kupowałam, nie pachną aż tak - ale ciekawa jestem, czy ten z Maroka nie pachnie jeszcze lepiej).
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym napisałaś! :-)
Napisałam bo uważam, że warto o takich rzeczach mówić :) Owszem, woda różana generalnie jest tania ale nikt nie lubi być oszukiwanym!
Usuńkiedyś się zastanawiałam nad zakupem wody różanej, ale jakoś przeszła mi ta chęć :D ale następnym razem dorzucę do koszyka, ale tylko taką, która jest warta swojej uwagi! :)
OdpowiedzUsuńHym pierwsze słyszę o takim czymś słyszałam o toniku różanym ale to co innego :> czas chyba poczytać i sprawdzić co z czym się "je" :D
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/
Ale jaja...dobrze wiedzieć!
OdpowiedzUsuń