Teraz jednak zapraszam do przeczytania o tym żelu :)
Pojemność 150g
Cena 12,80zł
Info ze strony bielenda.pl:
Skład:
Żel znajduje się w klasycznej, plastikowej tubie, która ma kolor malinowy, jest częściowo przezroczysta i utrzymana kolorystycznie w odcieniach maliny. Tuba zamykana jest standardowo na kapsel z kliknięciem.
Konsystencja żelu przypomina kisiel, w którym zatopiono masę bąbelków, zapach jest delikatny i taki mydlany, nie wyczuwam w nim żadnych aromatów.
Kosmetyk samoistnie nie domywa produktów wodoodpornych ale i tego od niego nie oczekuję! Czemu? Produkty myjące do twarzy zawsze stosuję jako drugi etap, gdyż w moim przypadku zawsze mam odczucie, że gdzieś twarz jest niedomyta, więc stąd te dwa etapy mycia buzi :)
Żel Bielendy dobrze myje, nie pieni się szalenie, nie szczypie w oczy a co najważniejsze dla mnie - nie ściąga twarzy jak to robią koledzy z firmy Lirene a do tego koi, łagodzi. Czy nawilża? Nie zauważyłam ale na pewno nie przesusza, co dla mnie jest niezwykle ważne!
Przyznam szczerze, że polubiłam ten produkt i na pewno będę po niego sięgać, jeżeli nie znajdę nigdzie emulsji kasztanowej tej firmy.
Polecam!
Lubicie żele Bielendy do twarzy?
Jakie Wy polecacie?
Do porannego oczyszczania będzie dla mnie idealny ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele do mycia twarzy z Bielendy. ;) Super wpis!
OdpowiedzUsuńhttp://bezblednakosmetyka.blogspot.com/