Jako support wystąpił między innymi duet muzyków, którzy grali na gitarach klasycznych a nazywali się Carisma i zrobili na mnie duże wrażenie, grali znakomicie i naprawdę porwali mnie oraz pozostałych ludzi.
Na scenie pojawił się Chór Opery Bałtyckiej oraz Polska Orkiestra Radiowa, którzy byli znakomici i stanowili znakomite tło dla mistrza.
Oprócz śpiewania solo przez Mistrza były też duety z sopranistką oraz piosenkarką pop, niestety ich nazwisk nie pamiętam ale obie były znakomite i ich występy z Bocellim były niezwykle poruszające!
Oczywiście nie zabrakło takich ,,hitów" jak Con De Partiro, Ave Maria, Panis Angelicus, Nelle tue mani, Nessun Dorma i wiele innych :)
Sam koncert był cudowny, na grande finale usłyszałam uwielbianą przeze mnie do bólu arię Nessun Dorma, na którą najbardziej czekałam, emocje miałam tak wielkie, że mną trzęsło i miałam oczy pełne łez ale muszę wspomnieć o dwóch niezbyt fajnych sprawach...
Przede wszystkim w trakcie koncertu nie wiedzieć czemu zrobiono przerwę 20minutową, o której nie było wcześniej mowy a kolejna rzecz to problem niestety z wyjechaniem spod Stadionu! 40min kisiłam się w autobusie, nim ten spokojnie wyjechał i o włos brakowało a czekałabym do rana w Wawie na pociąg ale na szczęście jakoś się udało ruszyć i zdążyć na autobus do Łodzi :)
Wybaczcie jakość nagrania i drgania ale ważny jest dźwięk dla mnie :)
Na koniec powiem, że jestem zachwycona koncertem i chcę więcej!!! :)
Zazdro tak mocno <3
OdpowiedzUsuńTe dwie panie to: Paola Sanguinetti oraz Ilaria Della Bidia. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń