[RECENZJA] MARC JACOBS UNDER(COVER), PERFECTING COCONUT FACE PRIMER

Hejka! Do czego służy baza wygładzająca Marca Jacobsa? Produkt tego typu przygotowuje naszą twarz pod makijaż, jednak warto pamiętać iż nie zawsze będzie stanowić podstawę pielęgnacji. Zdarzają się bazy posiadające bogate składniki odżywcze, jednak krem czy serum zawsze działają mocniej! Baza Under(cover) oprócz przedłużania makijażu ma również skórę wygładzić oraz stworzyć bogatą w witaminy barierę ochronną pomiędzy skórą i makijażem.
Czy jest godna polecenia? Dowiecie się tego w dalszej części wpisu :)


Pojemność 30ml
Cena 169zł


 Skład:

Wizualnie

Baza została zapakowana w czarno - białe, twarde, kartonowe i błyszczące pudełko. Całość wizualnie prezentuje się przyjemnie dla oka, klasycznie.



Preparat docelowo umieszczono w solidnej, szklanej butelce z zatyczką, w której skrywa się pompka. Zmatowione szkło zostało zestawione z błyszczącą bielą korka, czarnymi napisami oraz srebrnym paskiem. Przyznam, że osobiście kształt bazy przypomina mi pigułkę, jednak nie jest to uwaga na minus - ot co, zwyczajne skojarzenie. Co do pompki - działa bez zarzutu, dozuje taką ilość kosmetyku, jaką chcemy, nie zacina się!


Konsystencja


Baza Marca Jacobsa posiada konsystencję mleczka, które nie spływa z dłoni, ładnie się jej trzyma a tuż po nałożeniu ani szybko nie znika ani tym bardziej nie tworzy nam lepkiej powłoki, czego osobiście nienawidzę w produktach do twarzy! Jej zapach jest delikatny aczkolwiek wyczuwam w nim kokosowy miąższ, jednak zapach ten nie jest typowy, tzn. mdły do bólu, mocny przez co też irytujący. Tutaj kokos jest niezwykle subtelny i pachnie naturalnie, nie przypomina żadnych tanich kremów o tym zapachu :)


Działanie


Baza Under(cover) jest niezwykle przyjemnym kosmetykiem, który rozpieszcza naszą skórę, nawilża oraz znakomicie przedłuża trwałość fluidów czy pudrów! Nie mam jej absolutnie nic do zarzucenia a powiem nawet więcej - zdegradowała mojego dotychczasowego ulubieńca, tj. bazę Kanebo, o której pisałam TUTAJ KLIK

Porównując obie bazy ta od Marca Jacobsa wygrywa tym, iż długo nawilża naszą skórę, nie wysycha a trwa na naszej buzi (inaczej, niż w przypadku Kanebo, która dawała natychmiastowe ukojenie skóry ale twarz była praktycznie sucha) utrwalając znakomicie każdy makijaż! 

Baza ta super sprawdza się również z produktami mineralnymi i powiem Wam, że jestem zachwycona tym, jak prezentują się na nim minerałki :) Buzia nie wygląda na suchą (przypominam po raz kolejny, iż mam cerę suchą), nie trzeba używać potem żadnych mgiełek, żeby znieść ,,pudrowość" na skórze, nie tworzy się również efekt ,,ciastowy" a twarz prezentuje się naturalnie. Współgra ze wszystkimi pudrami oraz fluidami jakie posiadam, nawet z najnowszym Armani Maestro Glow, o którym mówiłam w filmiku TUTAJ KLIK
Na koniec dodam, że jedna pompka wystarczy, żeby przygotować całą twarz włącznie ze strefą pod oczami! Nie pozostaje mi nic innego do powiedzenia jak...
POLECAM :)


Znacie tę bazę?
Lubicie w ogóle kosmetyki tej firmy?

8 komentarzy

  1. Cieszę się, że zrobiłaś takie porównanie, ponieważ zastanawiałam się nad jej zakupem, ponieważ używam podkładów, które często wysuszają moją cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten sam problem miałam! O ile Kanebo dawało natychmiast kopa cerze i koiło skórę zwłaszcza latem, skóra go wpijała tak u Marca baza trwa na naszej skórze, non stop czujemy jej działanie. Dla mnie wielki plus :)))

      Usuń
  2. Same plusy, warto się nad nią zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mysle ze warto na to zwrocic uwage

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, zdecydowanie w końcu będzie moja <3

    OdpowiedzUsuń