1 - cienie Sleeka
Wiecie, że posiadam sporą kolekcję ich paletek, nadal je lubię i nic się w tej materii nie zmieniło ale posiadacze tych cieni wiedzą doskonale, że jasne maty potrafią zawieść, perła jest wręcz metaliczna, lubią się osypywać ale ich ogromnym plusem są perfekcyjnie dobrane kolory w zależności od paletki! Nadal uwielbiam, uważam że w połączeniu z Duralinem można wyczarować nimi fajowe charakteryzacje, które znajdziecie na moim blogu TUTAJ KLIK
Póki co, zrecenzowałam kilka paletek ale wrócę do nich niebawem :)
Recenzje paletek:
2 - cienie Zoevy
Niestety, produkty tej firmy podrożały ale i tak uważam, że prawdziwym must have jest posiadać chociaż jedną paletę. Cienie są znakomite jakościowo, palety robią wrażenie pod względem ogólnej jakości - wykonania, designu opakowania oraz tego jak się z nimi pracuje. Pomimo, że kultowa i kochana przez wszystkich Naturally Yours nadal nie podbiła mojego serca (ze względu na nie do końca dobrane do mnie odcienie) to i tak fajnie, że ją mam u siebie.
Recenzje palet:
3 - The Balm Nude Tude
Sympatia do tej palety nie minęła! Był taki czas, że bardzo często sięgałam po tę paletę solo lub łączyłam kolory z niej z Armanim. Uważam, że jest świetna jakościowo i w moim odczuciu ciut lepsza od Zoevy ale też i droższa. Możecie o niej poczytać TUTAJ KLIK
Mam w planach zakupić również Nude Dude a wiem, gdyż macałam pozostałe cienie tej firmy, iż pozostałe cienie również jakościowo są bardzo dobre!
4 - Makeup Revolution, palety 32 cieni oraz seria Salvation
Firma Makeup Revolution podbiła moja serce już dawno i im dłużej mam z nimi do czynienia, im więcej kupuję ich kosmetyków, tym bardziej jestem zadowolona, że je mam i tylko 2 produkty tej marki wydałam: paletę korektorów, która jest beznadziejna KLIK TUTAJ oraz Lip Lava, która jest równie beznadziejna jak te korektory, noł noł noł KLIK TUTAJ
Wracając do cieni! Duże paletki jak i te Salvation są świetne jakościowo ale weźcie pod uwagę, że jasne maty potrafią być nieznośne, podobnie jak te w Sleeku - gorzej napigmentowane oraz cienie mogą się osypywać. Piękne są natomiast satyny oraz lekko metaliczne perły :)
Paletki 12 cieni są również sympatyczne, chociaż mam wrażenie, że odrobinę gorsze jakościowo od tych wyżej wymienionych, co nie oznacza, iż nie warte swojej ceny i zakupu - warte!
Cieni Salvation jeszcze nie recenzowałam ale jakościowo nie odbiegają od 32jek, też spodziewajcie się za jakiś czas ich recenzji :)
Recenzje palet:
To tyle Kochani!
Dajcie znać w komentarz jakie Wy paletki cieni zakupione w necie kochacie i możecie mi polecić, z chęcią poczytam :)
Paleta z Zoevy kusi mnie tak samo jak palety z Too Faced, które podobno są warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńToo Faced mam 2, Bon Bons recenzowałam i jest na blogu - gorąco polecam! Semi Chocolate jeszcze czeka na swoją kolej...
UsuńJa zakochałam się w Zoevie i wykupiłam wszystkie możliwe paletki z tej starej kolekcji. Dodatkowo wyposażyłam się z MUG, przez co paletki ze sleeka totalnie poszły w odstawkę. A te z makeup revolution niestety nie przypadły mi do gustu..
OdpowiedzUsuńJa MUGa póki co nie mam i szczerze nie palę się do ich zakupu a Sleeka uwielbiam bo u mnie się znakomicie sprawdza i do charakteryzacji jest jak znalazł! Wiadomo, nie każdemu pasuje ale ja nie narzekam, tak samo jest z MUR - lubię :)
UsuńZoeva ogólnie podniosła cenę, bo widziałam najazd na Minti na FB, że tylko on sobie tak sam z siebie zrobił. Co do paletek, to muszę się na jakąś skusić, bo wszyscy chwalą :)
OdpowiedzUsuńTe wszystkie paletki sa tak piekne..pragnę mieć wszystkie *_____*
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/
Mam nowszą wersję Nude Tude z The Balm - Nude Dude. Paletka świetna - idealna do dziennych i nieco mocniejszych makijaży :)
OdpowiedzUsuńmam jedna z zoevy i fakt jest super :) posiadam rowniez chocolate bar i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO cholera, rzeczywiście Zoeva podrożała i to o ile! Masakra... ;/
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńSleek - uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńPaletki Sleek i MUR też bardzo lubię :) Na Nude Tude i Nude Dude mam chrapkę, ale jakoś ciągle nie mogę się przełamać, bo to jednak spory wydatek :) Ale Zoeve muszę kupić koniecznie, bo jeszcze żadnej nie mam :)
OdpowiedzUsuń