W tym poście pragnę Wam pokazać drugi kosmetyk z limitowanki MACa, tj. pomadkę w soczystym odcieniu czerwieni, której normalnie nie uświadczycie w stałej kolekcji.
Ciekawi jak się prezentuje?
Czytajcie dalej!
O różu z tej kolekcji pisałam TUTAJ KLIK
Pojemność 3g
Cena 95zł
Skład:
Pomadka została zapakowana do kartonowego, metalicznego pudełka w kolorach czerwono - oranżowo - limonkowo - morskich.
Pomadka docelowo znajduje się w typowym w kształcie dla tej firmy opakowaniu - naboju, który nie jest klasycznie czarny a utrzymany w takiej samej, wakacyjnej tonacji kolorystycznej, co pudełko papierowe.
Pomadka Steam Heat posiada wykończenie satynowe, którego wcześniej nie posiadałam w swojej kolekcji i przyznam Wam, że bardzo to wykończenie polubiłam ale to za moment ;)
Odcień, który zaraz zobaczycie na ustach to zimna, strażacka czerwień, która o ile na zdjęciu poniżej wygląda na bardzo kremową i błyszczącą - w rzeczywistości jest właśnie satynowa, coś pomiędzy błyskiem z wykończenia amplified a matte.
Jej pigmentacja jest zabójcza, podobnie jak trwałość i komfort noszenia. Nie używam pod nią bazy MACa i przyznam Wam z ręką na sercu, iż jej zwyczajnie w tym przypadku nie potrzebuję! Wystarczy zrobić peeling ust, nałożyć pomadkę i jesteśmy szczęśliwe :)
Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza a co najważniejsze - trwa naprawdę długo!
Jak widzicie pomadka prezentuje się niezwykle kusząco i według mnie jest idealna na każdą porę roku :) Jestem mile zaskoczona wykończeniem satin i z miejsca pomadka Steam Heat stała się moim ulubieńcem. Myślę, że w przyszłości na pewno zakupię jeszcze szminki o tym wykończeniu, gdyż komfort noszenia jest odczuwalnie lepszy, niż w przypadku wykończenia matte.
Co myślicie o tej pomadce?
Lubicie wykończenie satynowe na ustach?
Piękny kolor
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor i wspaniale wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba kolor! :)
OdpowiedzUsuńMarzę o niej! ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z takim wykończeniem widzi mi się moja pierwsza pomadka Mac :)
OdpowiedzUsuńOszalałam! Jest przepiękna! Chcę!
OdpowiedzUsuńMam ślinotok <3
OdpowiedzUsuńI do opakowania i do koloru szminki <3
Jezu, jest BOSKA!!!!!!! Jak to możliwe że ją przegapiłam?! :(
OdpowiedzUsuńprzecudowna!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://herecomesmaddie.blogspot.com/
Co za kolor! Mega!
OdpowiedzUsuńKolor jak wiele innych, ale opakowanie skradłoby moje serducho. :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie było głównym powodem zakupu :D Chociaż kolor i to wykończenie było dla mnie nowością z MACa :) Cieszę się, że mam i zakupu nie żałuję.
UsuńLubię takie mocne kolory na ustach :) Jeszcze nie miałam żadnej satynowej z MACa, do tej pory stawiałam na maty :)
OdpowiedzUsuńWow, piękna czerwień !
OdpowiedzUsuńPiękny, intensywny kolor :)
OdpowiedzUsuń