Jak wiecie, mam ogromny problem z cieniami pod oczami, zawsze do ich zakrycia używałam kamuflażu z Catrice + korektora rozświetlającego, najczęściej marki Eveline. Jednak teraz, kiedy jestem blada kamuflaże Catrice stały się dla mnie za ciemne i szukałam czegoś naprawdę jasnego, sięgnęłam więc po kamuflaż specjalnie pod oczy z firmy Laura Mercier.
Jakie są moje przemyślenia? Jak się z nim pracuje?
Czytajcie dalej :)
Info ze str douglas.pl klik :
Pojemność 8ml
Cena 139zł
Korektor znajduje się w kartonowym, srebrnym pudełeczku.
Sam kosmetyk to to beżowo - szara tubeczka z dzióbkiem, która mieści w sobie 8ml produktu.
Skład:
A teraz trochę konkretów ;)
Kosmetyk ciężko się wyciska z opakowania, gdyż jest bardzo gęsty i tępy - jak to kamuflaż ;)
W porównaniu do Catrice jest bardziej suchy i ,,bogaty".
Odcień, który wybrałam to nr 0,5 - bardzo jasny i żółty, idealny do zakrycia moich cieni pod oczami, myślę że dokupię jeszcze jeden kolor, bardziej pomarańczowy.
Taka ilość wystarczy, żeby zakryć całą strefę pod i nad okiem. Wystarczy dosłownie większa główka od szpilki, żeby zakryć to, co trzeba. Ja kosmetyk ten stosuję również w skrzydełkach nosa i załamaniu brody. Jego wydajność jest PORAŻAJĄCA!! Bardzo dobrze kryje i trzyma się cały dzień - pod oczami, na twarzy i nic się nie dzieje! Warto pamiętać jednak o jednej rzeczy - produkty tego typu mają ciężką formułą i należy silnie nawilżać strefę pod oczami, ja zawsze nakładam kamuflaże pod oczy na krem nawilżający i bazę nawilżającą Kanebo klik.
Tak się prezentuje korektor Laury Mercier przypudrowany pudrem tej marki - Secret Brightening Powder, który recenzowałam TUTAJ KLIK
Nie nałożyłam bazy Kanebo do tej recenzji a jedynie krem pod oczy, żebyście mogły zobaczyć jak się na pielęgnacji sprawuje ;) Sam kamuflaż nakładam najchętniej opuszką palca, po prostu wyciskam odrobinę na wierzch dłoni i rozgrzewam, potem nakładam pod oko.
Mnie efekt podoba się bardzo i jestem szczęśliwa, że trafiłam na kosmetyk, który mnie nie wysusza, nie robi mi krzywdy a do tego wytrzymuje moje pocieranie oczu! Nic się nie waży, nie schodzi - jest tak, jak być powinno :D
A tak prezentuje się w makijażu w połączeniu z korektorem rozświetlającym Eveline Art Scenic, który recenzowałam TUTAJ KLIK
Więcej fotek z makijażem TUTAJ KLIK
Recenzję tego kosmetyku znajdziecie też na
Znacie kosmetyki Laury Mercier?
Co myślicie o tym kamuflażu pod oczy?
O taki kamuflaż to dla mnie byłby idealny.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam korektora pod oczy z Sephory
ma minusy ale też plusy.
Ja nie mam dużych problemów z cieniami więc radze sobie korektorem mac prolongwear :) A chciałam kupić sobie taki kamuflaż do twarzy od Laury Mercier właśnie :)
OdpowiedzUsuńMam korektor MACa ale dla mnie jest niestety koszmarny - nie sprawdza się ani pod oczami ani na twarzy :((
UsuńPowiem Ci, że na zbliżeniu wygląda strasznie żółto, ale w całości bardzo ładnie :P
OdpowiedzUsuńW makijażu pełnym doszedł też podkład i korektor rozświetlający, wiesz jest inaczej ;) Tego typu kamuflaży nie używam solo, zawsze łączę z rozświetlającym :))
UsuńBardzo ładnie wygląda
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, choć w sumie dość drogi :/ :)
OdpowiedzUsuńLedwo dokończyłam czytać Twoją recenzję i go kliknęłam ;___; efekt mnie powalił na kolana :D
OdpowiedzUsuńEdytko czekam więc na recenzję i powiadam Ci - POKOCHASZ ten kamuflaż! :D
UsuńKrycie ma powalające :-)
OdpowiedzUsuńO mamo efekt powalający! Cena też :D Ale jeśli jest wydajny, to w sumie wyjdzie na to samo, co gdyby kupić drogeryjny (no może ciut więcej :)). Efekt mega :)
OdpowiedzUsuńżółciutki jest :D fajnie, że tak dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKrycie super, ale ten kolor mnie przeraża. :D
OdpowiedzUsuńU mnie tylko takie dziwaki się sprawdzają :D Mega żółtki i pomarańczki hehe :D
Usuńślicznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńja tez mam problem z cieniami :(
OdpowiedzUsuńBoski efekt!
OdpowiedzUsuńswietny efekt:)
OdpowiedzUsuńja kupiłam secret concealer, nie jestem zadowolona, przypudrowany zbiera się w zmarszczkach, których normalnie nie widać. Będę nad nim pracowała. Póki co Bourjois healthy mix wygrywa pod oczy i kryje i nie zbiera się w ciągu dnia nawet po przypudrowaniu. Jestem natomiast zadowolona z wosku do brwi Laury. Zostawiłam cienie Anastasia B. dla niego. Pudru pod oczy z Laury nie mam. Jak wypróbowałam z Inglota hd ten jasny, to się zakochałam. Jest rozświetlający i efekt jest długotrwały i ta cena 29 zł.
OdpowiedzUsuń