Jesteście ciekawe, co mam do powiedzenia na jej temat?
Czytajcie dalej!
Info ze strony sklep.goldenrose.pl:
Pojemność 4,2g
Cena 10,90zł
Skład z foliowej osłonki:
A teraz przejdźmy do konkretów ;)
Kupując w sklepie naszą Velvet Matte otrzymujemy ją w plastikowej osłonce, która jest gwarancją tego, że nikt przed nami jej nie otwierał i nie dotykał.
Kolor, który wybrałam to nr 20 - ciemna, zimna i krwistoczerwona szminka, która pięknie pokrywa usta przy jednym maźnięciu.
To, co podoba mi się najbardziej w tej pomadce to jej kolor i opakowanie, które nie wygląda tanio i na tle innych pomadek marki wygląda bardziej ekskluzywnie i wyjątkowo, przez swoją matową fakturę i odcień opakowania.
Szminka - jak widzicie na foto powyżej - ma piękny, głęboki odcień czerwieni. Jest idealną propozycją na wielkie wyjścia :) Formuła kosmetyku jest niezwykle kremowa, gładko sunie po ustach i wystarczy jedno pociągnięcie sztyftem aby pokryć kolorem całe wargi. Co sprawia, że jestem z niej nie zadowolona?
Po lewo pomadka nałożona prosto z tuby, po prawo odciśnięta lekko w chusteczkę, bez bazy pod spodem czy balsamu.
Najbardziej irytuje mnie w tej szmince fakt, że nie jest ona w pełni matowa! Posiadaczki matowych pomadek MACa czy długotrwałych Armaniego, wiedzą że te po pewnym czasie (kiedy wgryzą się w wargi) nie dość, że są nie do ruszenia to jeszcze na ustach są perfekcyjnym matem, podobnym do hiper drobnego papieru ściernego. Szminka nie wytrzymała u mnie długo na ustach - trwała do 3h a używałam ją solo jak i z bazą pod pomadki MACa. Jej kolor wgryza się w wargi na zasadzie tinta ale bez problemu można te ślady usunąć mleczkiem.
Pomadka Velvet Matte nie jest w porównaniu do wyżej wymienionych marek matowa. Bliżej jej do satyny z MACa, niż matu. Najbardziej wkurzający jest dla mnie fakt, że ona na moich ustach nie zastyga a niemiłosiernie się przesuwa i zostaje na wszystkim czego dotknę, na szklance, wargach mojego Męża itd.
To nie jest zła pomadka ale na tle moich ukochanych z Armaniego czy matach z MACa wypada słabo.
Nie mogę zgodzić się z tym, że jest to MACowy zamiennik! Czytałam kiedyś w necie, że również zapach jest identyczny - niestety nie jest! Mnie ten zapach drażni, wyczuwam w nim coś nieprzyjemnie chemicznego, wręcz drapiącego mnie w gardło (tak samo uważa moja Mama, której dałam ten kosmetyk do powąchania). Niby jest ta nutka wanilii ale przebija z niej coś sztucznego i niefajnego. Pomadka Velvet Matte po raz kolejny utwierdziła mnie w tym, że produkty do ust tej marki są nie dla mnie. Dodam na koniec, że pomimo swojej kremowej formuły potrafi przesuszyć usta, jak to matowa pomadka;)
Gdybym nie miała pomadek MACa czy Armaniego powiedziałabym, że ta od Golden Rose jest fenomenalna ale nie mogę tak powiedzieć. Polecam ją osobom, które nie mogą sobie pozwolić na MACa czy Armaniego a pragną satynowych/ matowych ust.
W przyszłym tygodniu zrobię jej porównanie do matu z MACa, więc czekajcie cierpliwie :)
Recenzję znajdziecie również na
A co Wy myślicie o tych pomadkach? Kochacie je? Uważacie, że są zamiennikiem MACa?
Mam kolory 13 i 17 , u mnie na ustach trzymała 6h. Jedyny ich minus to brak matu,choć takie jak zapewnia producent powinny być. Nie mniej jednak i tak mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńSą niezłe, to fakt ;) Szkoda tylko, że u mnie z trwałością jakoś super nie jest no i ten brak matu ;]
UsuńBardzo intensywna czerwień - coś dla mojej cioci , która uwielbia czerwień na ustach. :] Ja wolę coś w różu :]
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor !:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki od Golden Rose, z serii matowej mam dwie ;)
Czekamy na porównanie :)
www.beautyandcare4u.blogspot.com
faktycznie u Ciebie na ustach wcale nie wygląda matowo... nie mam żadnej z nich, ale kupię jak będzie okazja, bo za tę cenę chętnie wypróbuję. i chyba trochę o cenę się wszystko rozchodzi, bo jednak Mac kosztuje 8 razy tyle ;-)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że cena zawsze odgrywa rolę! Ta pomadka tragiczna nie jest, ba! - w swoim przedziale cenowym jest bardzo dobra i gdybym nie znała droższych to na pewno zakupiłabym połowę kolekcji :D
UsuńOsoby, które mi polecały mówiły, że są podobne do MACa, również pod względem zapachu ale nie mogę się z tym zgodzić, dlatego o tym napisałam w recenzji :)
OdpowiedzUsuńJa mam kilka pomadek z tej serii i jest ona dla mnie the best!spróbuj innego koloru, bo ten jest fatalny.
OdpowiedzUsuńGosiu, nie skuszę się więcej na pomadki GR. Moja przyjaciółka ma ten kolor i jest zadowolona, więc to nie kwestia odcienia. Coś w tych pomadkach ich jest, co mnie nie odpowiada. Więcej nie będę próbować i kupować, koniec :P
UsuńPo tylu pozytywnych opiniach byłam przekonana , ze jest genialna hmmm no cóż skoro to mat bez matu to podziękuję
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek. Jeszcze nie miałam pomadek z tej firmy. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńJa mam dwa inne kolory i u mnie trzymają się doooobrych kilka godzin. No i mam MAT. Być może zależy to od odcienia...
OdpowiedzUsuńPierwsza nie-pozytywna opinia jaką czytam :)) Ja nadal nie mam tych pomadek i bardzo dla mnie ta recenzja jest pomocna :D Mi spodobały się matowe pomadki Inglot- 100% matu :)
OdpowiedzUsuńPierwsza nie pozytywna opinia jaką widzę ;) powiem Ci mam tą pomadkę w odcieniu właśnie czerwieni i moja jest matowa.. I długo się utrzymuje na ustach. Poza tym cieżko porównywać pomadki za 10 zł do Armaniego.. Trochę nie ten sam przedział cenowy, więc i jakość blednie..
OdpowiedzUsuńPorównanie jest słuszne bo jak mam się odnieść do właściwości GR jak nie przez porównanie do czegoś innego? Poza tym, cena nie gra tu roli. Czasem pomadka za 150zł może być gorsza od tej za 10zł. To nie pierwsza pomadka GR, która się u mnie nie sprawdziła! Miałam prawie wszystkie serie i 99% pomadek wydałam bo nie byłam w stanie używać, więc o czymś to świadczy :D
UsuńDodam jeszcze, że dla mnie cena nie gra roli. Kocham produkty tanie jak i drogie pod warunkiem, że dają taki efekt jaki chcę! W moim odczuciu lepsze pomadki matowe ma Inglot niż GR :)
UsuńJa ja i tak wyprobuje ; p bo nie mge jej nie kupić!
OdpowiedzUsuńnie kumam zachwytu nad tymi pomadkami..
OdpowiedzUsuńwszędzie takie oh i ah, a one wcale nie są EXTRA, nie wytrzymują WIELE godzin i nie mają matu jakiego ja się spodziewałam..
myślałam, że tylko u mnie "jeździ" ona po całych ustach i po za nimi.. zostawia ślady..
początkowo używałam jej solo, rozjeżdżała się na ustach cholernie więc kupiłam konturówkę pod kolor i z konturówką nadal jeździ jak jej się podoba
szukałam wielu usprawiedliwień.. że może się rozjeżdża pod wpływem temp. kiedy na dworze jest +33 stopnie bo w takich temperaturach też ją nosiłam ale widze, że nie tylko u mnie nie zdała testu na nie zawodność i zachwyt..
utrzymuje się u mnie max 1,5h
wschodzi komicznie nierówno.. nie dość, że zostaje na krawędziach ust to na środku ust zostawia wyschnięty pasek na, którym osadza się pomadka .. zjada się bardzo nie równo
dzięki za ten komentarz! nie jestem sama z tym problem. tak to jest z kosmetykami - co innym służy, nam nie musi ;)
Usuńwiadomo, że dopóki nie sprawdzi się na samym sobie to nic Nas nie przekona
Usuńopinie mogą być najlepsze pod słońcem, a jak wiadomo u każdego z Nas TE SAME kosmetyki sprawdzają się inaczej
dokładnie :) mnie już życie nauczyło, że nie ma co się rzucać i kupować w ciemno hurtowo! lepiej kupić 1 szt a potem resztę, niż później pluć sobie w brodę, że kasa poszła w błoto.
Usuńno ja właśnie pluję sobie w brodę bo poszłam za podnietami w internecie odnośnie tuszu z Benefit They're Real
OdpowiedzUsuńmiało byc % wszystkiego: pokręcenie, pogrubienie, wydłużenie, a nie ma kompletnie NIC
119 zł jak psu w d..
nie dość, że nic nie robi to "szczoteczkę" ma taką, że można nią ściany skrobać ;///
uuu znam ten ból :/ ja mam tak z High Beam id Benefitu! jaki to miał być błysk, tafla cudowności chuj wie czego a wygląda tandetnie i odcina się w dziwny sposób na skórze:/
Usuńmówisz, że gówno?
Usuńkurdę chciałam go kupić..
w sumie myślałam nad High Beam albo Mary Lou ale Mary też nie jest ciekawa wystarczy przejechać dłonią po twarzy i po "blasku" ;/
juz naprawdę nie wiem jakie produkty są warte swojej uwagi
nie zamierzam kolejny raz posłać kasy w błoto
poczytaj sobie reckę o tym u mnie http://spradamakeup.blogspot.com/2014/07/recenzja-benefit-high-beam-hit-czy-kit.html
Usuńu mnie mary lou się trzyma ale ten kolor jest jakiś dziwny :/
czytałam u Cb chyba jak dobrze kojarzę recenzję Mary-Lou i strasznie się waham ;/
OdpowiedzUsuńja bym Ci doradziła jedną z dwóch opcji. albo kupić w ogóle inny rozświetlacz w odcieniu beżowym albo moim zdaniem niezły zamiennik (nie mam ale widziałam w necie) Makeup Revolution Golden Lights i zobaczyć jak się sprawdzi bo kolorystycznie podobny jest do Mary.
Usuńtak w ogóle to wbij do mnie na fb w wolnej chwili to pogadamy o rozświetlaczach, może Ci coś podpowiem sensownego!
Usuńnie mam nic z Makeup Revolution nie testowałam jeszcze tych kosmetyków boję się o tandetę na twarzy ..
OdpowiedzUsuńpoczekaj, ja kupię trochę produktów MR, w tym rozświetlacz, więc zobaczysz na blogu co i jak :) bądź cierpliwa, proszę.
Usuńok, trzymam za słowo :)
OdpowiedzUsuńDo matu to tej szmince daleko....
OdpowiedzUsuńnie są idealnie matowe ale ja je lubię :) No i nie schodzą z ust ładnie - na krawędziach zostaje szminka, którą ciężko zmyć a na ustach nie ma nic :P
OdpowiedzUsuńja nie mogę sobie pozwolić na MACa ani Armaniego więc raczej bym tą kupiła za kolorystyke i wygląd, planowałam od jakiegoś czasu ją kupić ale zbieram się i zbieram i nic z tego xD
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię, u mnie trzymają się bardzo dobrze (mam 6 kolorów), chociaż lekko się zbiera w załamaniach po jakimś czasie. Mam w swojej kolekcji Russian Red z MAC i powiem szczerze, że zachowuje się nieco podobnie jak GR. Jest lepsza i bardziej trwała, ale ta różnica nie jest miażdżąca w moim przypadku ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się ta pomadka nie sprawdziła. Była nietrwała. Spróbuję jeszcze jakąś szminkę z Vision Lipstick - słyszałam, że są lepszej jakości.
OdpowiedzUsuńZakupiłam dzisiaj pomadkę GR 18 i jestem nią zachwycona. Pewnie niedługo opiszę ją u mnie. Matowe wykończenie jest genialne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, nr. 20 mój ulubiony. Typowy jesienny kolor. Pełen elegancji i klasy.
OdpowiedzUsuń